Wiersz o P.Lachowicz
Tylko na ten czwartek,
przerzucam milion kartek,
bo wtedy jest fizyka,
i nikt pani Lachowicz nie fika,
wszyscy się jej boją,
i jej kiełbasą głody koją. *
Gdy przychodzi czas na reguły,
Sosna śpiewa pod nosem `kanikuły`,
Ona nas pyta !
i serdelkiem ofiarę wytyka.
Wszyscy się srają ,
bo regułek nie znają,
chociaż była wypłata,
na piąteczkę nie ma bata.
Teraz czas na ćwiczenia,
pomoże nam Ciocia Marzena,
jeden dział ,drugi dział, trzeci dział
i jest pełno zwał !
Piękna jej sala !
jak na Kraszewskiego hala!
Bo pani L. jest zajebista !
i pije razem z nami 10 l wódki ,nazwa czysta !
*-nawiązanie do słynnego powiedzonka naszej pani "jak zjesz kilogram kiełbasy to się poprawisz".
By Paweł G 'n Konrad B.
Offline